Bombardino,

Bombardino! Buon Appetito!

wtorek, lutego 05, 2013 Anonimowy 0 Comments

Na alpejskich stokach, po kilkugodzinnym szusowaniu lub w trakcie błogiego lenistwa okraszonego przyglądaniem się doniosłym szczytom, coś trzeba popijać. Owo „coś” to bombardino. W Południowym Tyrolu smakuje wyjątkowo.


Jedni mówią, że piją by się rozgrzać po kilku godzinach spędzonych na stoku, inni nie ukrywają, że zwyczajnie kochają ten smak. Bombardino w Południowym Tyrolu piją niemal wszyscy. Fakt, alkoholowy drink bardziej jest popularny wśród płci pięknej, jednak nie brakuje panów, którzy jajeczny napój traktują trochę jak deser. W końcu kto nie lubi słodyczy.

Podstawą bombardino jest likier, który wielu osobom przypomina ajerkoniak (lecz to nie to samo) i rum lub whisky. Delikatnie podgrzany, przelewany jest do specjalnych szklaneczek lub filiżanek i ozdobiony bitą śmietaną. Może być ozdobiony wiórkami czekolady lub kakao. We Włoszech spotykać możemy bombardino z minimalną ilością zmielonej kawy na wierzchu lub z dodatkiem espresso. Warto spróbować również takiej wersji.

Przygotujmy się na to, że każdy bar i schronisko może mieć własny wariant rozgrzewającego specjału.

Co możemy spotkać na alpejskich stokach?
* bombardino ( likier + brandy + bita śmietana)
* calimero (espresso zamiast brandy)
* scozzese (whisky zamiast brandy)
* pirata (rum zamiast brandy)


Jak zrobić bombardino

Przepis

Składniki (dla 1 osoby)

  • 2/3 części oryginalnego bombardino  (jeśli nie mamy to używamy zabajone lub w ostateczności ajerkoniaku)
  •  1 cześć brandy, rumu lub whisky
  • bita śmietana
  • starta czekolada lub kakao kakao
Alkohol łączymy i delikatnie podgrzewamy. We włoskich barach robi się to dyszą ekspresu do kawy. Całość przelewamy do szklanki lub kieliszka. Napój  dekorujemy bitą śmietaną i posypujemy czekoladą lub kakao.

0 komentarze: