Gar,

Gar Ristorante, czyli Magda Gessler po włosku

poniedziałek, lutego 11, 2013 Anonimowy 2 Comments

Do tego miejsca trafiłam przypadkiem. Nie jestem Warszawianką, chociaż w Warszawie bywam często. Wytyczając sobie trasę na kolejny spacer, minęłam restaurację, na którą zwróciłam uwagę. Wyglądała jak wyjęta z Rzymu, który zresztą uwielbiam. Po chwili dopiero zauważyłam, że głos decydujący w tym miejscu ma Magda Gessler, a restauracja zwie się "Gar". Postanowiłam wrócić tu na kolację. Nie musiałam wysilać się zbyt bardzo. I tak po całodziennym spacerze po Warszawie musiałabym zjeść gdzieś kolację. Miło też się złożyło, że mój hotel był niemal za rogiem.

Nie będę ukrywała, że moje serce zostało skradzione już na początku.  Siedzieliśmy na zewnątrz. Pani, która przyszła zapytać o nasze zamówienie (moje i męża), zwróciła uwagę na naszego maltańczyka (trzy kilo psa) i zapytała "a tobie co podać". W niewielu miejscach spotyka się takie podejście do zwierząt. Jak się okazało, nasz piesek dostał po chwili wodę z porcelanowej miseczki. Wielki plus za wodę, porcelanowej miski nawet nie komentuję.
Z karty zamówiłam spaghetti z krewetkami, mąż pizzę. Dostaliśmy (w cenie) antipasti - oliwki, ser, grissini.
Było pysznie i kolorowo.













2 komentarze:

  1. Hej wszystkim !!! Wlasnie wczoraj wpadlam do restauracji Gar Generalnie tez przejazdem Oczarowalo mnie miejsce i ludzie Personel szalenie mily zwlaszcza piekna i usmiechnieta dziewczyna ktora nas obslugiwala,szkoda ze jej imienia nie znam i chlopak o imieniu Kamil (serddecznie ich pozdrawiamy) Niesamowicie klimatyczne miejsce a do tego hmmmmm ten wyjatkowy smak Poezja :) Polecam!!!

    Agnes Mendes

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam właśnie wyszliśmy z Gar-u byłam tam ze znajomymi. Jedzenie ok.ale bez szału koleżance zupa z owocami morza średnio smakowała. ALE OBSŁUGA pozostawia dużo do życzenia pani ciągle zapominala co zamowił kolega przychodziła i dopytywała :( prosilismy o dwa rachunki niestety był jeden szkoda bo wystrój genialny i klimat fajny. pozdrawiam trochę zawiedziona

    OdpowiedzUsuń